Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dziecinada. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dziecinada. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 14 lipca 2011

Resztkowa tunika dla dziewczynki


Zostało mi trochę Baśki, trochę Lanagold Batik Design, a że kolorystycznie pasowały, to połączyłam to w tunikę - rozmiar na drobną, półtoraroczną dziewczynkę. Szydełko nr 4,5. W sumie na całość poszło ok. 10dag.

Siądę i postaram się to potem rozpisać, jeśli ktoś by był zainteresowany.

piątek, 24 września 2010

poniedziałek, 19 lipca 2010

Dwa miesiące za nami

Córka potrafi:

  • chichrać się z głupich min matki, ojca, babci
  • pić z butli
  • ssać smoka
  • sama zasypiać w łóżeczku (to nic, że czasem z pomocą szuszania ;) )
  • wydawać pierdyliard dziwnych dźwięków
  • gadać do małpy, zawieszonej na leżaczku
  • rozpoznawać twarze rodziców

Mama i tata potrafią:

  • zmienić pieluchę
  • wykąpać Dziewczę
  • położyć spać
  • rozróżniać płacz sikowy od głodnego czy śpiącego
  • ubrać dziewczę tak, by rączki, nóżki i głowa zostały na swoim miejscu
  • śpiewać kołysanki
  • przygotować się do spaceru w 5 minut, a nie, jak wcześniej, w godzinę…

Ogólnie Dziewczę jest mało konfliktowe, spokojne, marudzące czasem, czasem też rozchichrane do granic możliwości.

Poniżej – oscarowa premiera filmu pt. “Zabawianie Dziewczęcia”…

Za cholerę nie wiem, jak zrobić pionowe ustawienie.

poniedziałek, 14 czerwca 2010

Będę kangurzycą

Ano tak. Skusiłam się na chustę firmy BEBELULU, model LULU. Głównie po to, by móc na chwilę wyjść do sklepu, biblioteki, zejść do mamy. A targać na pół godziny wózek z 4 piętra – dziękuję, nie dla mnie. Aczkolwiek wózek wielce wygodny i sprawny ;)

Wracając do meritum – chusta co prawda nie jest taką tradycyjną chustą wiązaną, ale też na pierwszy ogień wolałam model łatwiejszy w obsłudze. Tym bardziej, że żadnej kangurzycy w pobliżu nie mam :-) Druga sprawa – nie planuję szalenie długich spacerów z tymże nabytkiem ani noszenia dziecięcia już chodzącego.

Model LULU nadaje się dla noworodków i niemowląt do 12kg. Dziecię aktualnie ma 3,75kg, więc trochę się pochuścimy. Już się nie mogę doczekać, aż zakup przyjdzie! Moja (nasza!) będzie ceglastoczerwona.

Poniższe zdjęcie pochodzi ze strony firmy (www.bebelulu.pl)

image

wtorek, 8 czerwca 2010

Mamowo mi!

Pogoniona delikatnie ;) przez Doti80 pokazuję zjadaczkę czasu ;-) Nasza córeczka ma 3 tygodnie… Fajna z niej babka :)

 

4czerwca2010_2male

środa, 21 kwietnia 2010

Nowy mebel

Ciekawa jestem, czy lokatorce będzie się w nim wygodnie spało? Mam nadzieję, że tak :) Bo dobre spanie lokatorki oznacza względnie dobre spanie rodziców :D

lozeczko1malelozeczko2male  

PS. Ostatnio tak jakoś monotematycznie, ciążowo – dzieciowo, nawet zastanawiałam się nad stworzeniem odrębnego bloga. Ale nie chce mi się :p

poniedziałek, 5 kwietnia 2010

sobota, 3 kwietnia 2010

Kocyk

Nic nie będę pisała, nastrój do niczego. Fotkę tylko dam, kocyk dla córeczki:

kocyk

niedziela, 7 lutego 2010

Jak dziecię robi tatunia w konia…

Dziecię kopie. Intensywnie dość, aczkolwiek grzeczne jest, bo kopniaki nie bolą.

Dzisiaj szaleje ze wzmożoną energią, widać, jak na brzuchu pokazuje się w różnych miejscach górka.

Po którymś razie wołam małża, zaaferowana: teeee, chodź no…! Tatuś przybiega świńskim truchtem, wpatruje się z napięciem w brzuch, czeka i…. nic :] Odchodzi, a w tym momencie na brzuchu wyrasta górka. No to ja znów: teeee, chodź nooooo! Tatuś przybiega po raz kolejny, a brzuch – po raz kolejny siedzi nieruchomo.

I tak od rana Agatka nabija tatusia w butelkę ;-)

niedziela, 20 grudnia 2009

Diewoczka

Na wczorajszym usg pani doktor bez cienia wątpliwości orzekła: dziewuszka :-) No fakt, młoda ustawiła się tak, że pokazała wszystko. Tak więc w maju urodzi się Agatka :-)

Małż cały dzień oswajał się z tą myślą, przekonany, że moja intuicja to tylko czcze gadanie i na mur-beton będzie chłopak. A tu figa – ogonka brak. I tym sposobem wygrałam stówę od lubego :D Teraz tylko ją wyszarpać…. A jego duma po przegranym zakładzie boli, oj boli!

No cóż, nikt nie twierdził, że hazard jest zdrowy ;-)

wtorek, 1 grudnia 2009

Butki dla maluszka

O, takie buty:

butki

Sposób wykonania zamieściłam TU.

środa, 25 listopada 2009

Jak powiedziałam Lubemu o… I dlaczego znikłam na czas jakiś.

A było to tak:

W okolicach naszego ślubu zaczęłam zasypiać. Robiąc się na bóstwo u kosmetyczki i fryzjera co chwilę dramatycznie otwierałam paszczę. Również w tym ważnym dniu.Werwy pełna byłam, a jakże, tylko ta senność…

Jako małżonka już wróciłam do pracy. Po czym w trakcie długiej przerwy któregoś dnia nastąpiło clou wydarzeń: w pokoju nauczycielskim, przy stole pełnym ludzi – przysnęło mi się.

Energicznie pogoniona przez koleżanki (Aga – o Tobie mowa :D ) pogoniłam z kolei ja – Lubego do apteki. A niech dla świętego spokoju test zakupi, niech się baby odczepią, ja chcę spać!

________________________________________________________

Dotarłam do domu, Luby bez szemrania teścik podał, rzuciłam torbę w kąt, poszłam zrobić, co należało…

Z łazienki po minucie dobiegł ryk:

- Teeeeeeeeeeeee! W ciąży jesteeeeeeeeem!

Jak widać, romantyzm w moim wykonaniu wychodzi słabo :] Za to oryginalna byłam z pewnością – no która może się pochwalić takim sposobem przekazania wiadomości, że rodzina się powiększy? ;-)

Zresztą, oddając sprawiedliwość Lubemu – też zareagował pięknie: jedząc zupę spojrzał, rzekł:

- To fajnie.

I jadł dalej :D

________________________________________________________

A teraz brzucho rośnie, 16 tydzień tak se rośnie. I dobrze. Luby reaguje prawidłowo, uparcie twierdząc, że Kosmita to On (ja tam twierdzę, że Ona – założyliśmy się o stówę :] ), sam Kosmita grzeczny jest, mamuni kłopotów w postaci całodobowych atrakcji nie przysparzając.

Za to atrakcyjnie na zdjęciach wychodzi. A właściwie jego stopa…

kosmita_13_tydzien_stopa

________________________________________________________

I właśnie dlatego tak se znikłam. Pozdrawiam serdecznie tych, co to dali radę doczytać do końca :-)