Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tutoriale. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tutoriale. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 26 kwietnia 2012

Jak robię raglan - kolejna łopatologia


Druty 4,5 z żyłką 80cm. Włóczka – robiłam na 180m/10dag, 240m/10 dag. I jedyna różnica była w ilości nabranych na początek oczek. Liczba w nawiasie tyczy się grubszej włóczki, czyli mniej oczek musi być.

Podaję tu przepis na raglanowy sweterek, robiony od góry, na drobną dziewczynkę rozmiar 86/92. Aczkolwiek większy będzie polegał wyłącznie na nabraniu innej liczby oczek.

Zasadę wprowadziłam jedną – liczba oczek w miarę możliwości okrągła. Dla dziecka nie bawiłam się też w tworzenie super podkroju pod dekolt, wszak biustu niet ;)

Nabrałam 61 (51) oczek, połączyłam to w koło tak, że ostatnie i pierwsze przerobiłam razem – stąd konieczność dobrania dodatkowego oczka. Ale w efekcie zostaje na robótce 60 (50) oczek!

Te oczka należy rozdzielić najpierw procentowo, w myślach: na tył i przód po 30 %, na rękawy po 20 %. Wygląda to tak: 30% (przód), 20% (prawy rękaw), 30% (tył), 20% (lewy rękaw). Przy liczbie oczek 60 (50) rozdzielamy więc:

30% to 18 oczek (15 oczek)
20% to 12 oczek (10 oczek)

Czyli:
2x 18 oczek = 36oczek (2x 15 oczek = 30 oczek)
2x 12 oczek = 24 oczka (2x 10 oczek = 20 oczek)

A 36 i 24 daje nam.... taaaak, 60 oczek :D (no dobra, 30 + 20 = 50 oczek)

I to na razie trzymamy w pamięci czy na kartce. Wracamy do tego po przerobieniu co najmniej 1 rzędu (obojętnie – oczka prawe, lewe, na zmianę, cokolwiek – ale jeszcze NIC nie dodajemy). Co najmniej – bo jeśli chcemy zrobić dekolt, szyję bardziej osłoniętą, to powiedzmy 4-5 rzędów trzeba przerobić. Jeśli golfik to więcej – nie podaj ile, każdy robi na wysokość, jaką chce. Ważne jedno: w robieniu okrągłym jeśli chce uzyskać się splot gładki – wykonuje się tylko prawe oczka. Jeśli zrobimy rząd prawych, rząd lewych (łatwiej! Bo oczka nie odwracają się), uzyskamy COŚ TAKIEGO JAK NA KARCZKU. Przyjmijmy, że lecimy samymi prawymi (czyli ten gładki ścieg).

Ok, doszliśmy do momentu, że chcemy już zacząć raglan, dekolt jest. Osobiście robię tak:

  • zakładam, że łączenie jest na środku tyłu – najniej widoczne, nie szpeci. Na tył przypominam: 18 oczek (czyli środek, łączenie wypada dokładnie pomiędzy 9 i 9 oczkiem), na przód też 18, na rękawy po 12 oczek,
  • dodaję oczka na raglan w każdym nieparzystym rzędzie, a rzędy parzyste przerabiam bez dodawania,
  • wygląda to pi razy drzwi tak:



Czyli mamy takie, powiedzmy, sekwencje (patrząc od prawego rękawa): 12 oczek, 18 oczek, 12 oczek i znów 18 oczek. Dodaję oczka raglanowe tak:
  • zaczynając każdą sekwencję dodaję oczko*, przerabiam 2 oczka i znów dodaję. ZAWSZE na początku sekwencji, nie dlatego, że ma to znaczenie dla wzoru – łatwiej zapamiętać że trzeba dodać :D Spróbuję to narysować...


Oczka dodajemy zawsze w tym samym miejscu. Po 3 rzędach spokojnie już bez pilnowania większego widać, gdzie to trzeba zrobić – bo te 2 oczka obok których dodaje się nowe lecą sobie ładnie na skos, równo tak (na fotce akurat sweter robiony rząd prawe, rząd lewe, ale widać wyraźnie układ raglanu):



Dodawanie oczek kończę, kiedy uznam, że mam w sam raz szeroki początek na rękawy. Nie mam pojęcia, ile to rzędów, poza tym moja córa akurat szczuplak i też trochę inaczej to wygląda.

Ok, jestem w miejscu, gdzie trzeba by przełożyć oczka, z których będą rękawy, na jakąś innego koloru nitkę, nitkę związać (tzn każdy rękaw na inną nitkę :D ). A, przypomniałam sobie tyle, że rękawy miały po 36 oczek.I niech sobie czekają, a tymczasem lecimy dalej – to co na drutach zostało to przód i tył. Robimy na dowolną długość, można dodać oczka by ciut poszerzyc sweter, można nie dodawać (nie dodawałam), a można też olać robienie na okrągło i np. zrobić sweter z latającymi połami. Gdy skończymy – ściągamy oczka z jednej nitki na druty i lecimy na okrągło znów, długość taka, jaka nam potrzebna. Można odejmować oczka, by rękaw był węższy, zgrabniejszy – mnie się nie chciało, poza tym z założenia sweterek robiłam do zakładania na coś, więc i rękaw ciut szerszy chciałam.

I... to chyba tyle? Mam wrażenie, że strasznie to zagmatwałam, a cała sprawa naprawdę jest prosta :)



*wyrabiam je z poprzecznej nitki rzędu niżej, można też spokojnie narzutem, ale wówczas dość widać dziurki i pod pachami trzeba troszkę pokombinować by było ok.

niedziela, 4 marca 2012

GAIL - moje BARDZO łopatologiczne wskazówki

Dziewczyny blogujące zamieściły i piękne tłumaczenie, i wiele cennych rad, jednakże brakowało mi takiego idiotentłumaczenia. A co, nie jest powiedziane, że tylko Mistrzynie mogą sięgać po Gail :) Jednakże, z całego serca polecam NAJPIERW poczytać o Gail u Justyny , Amiszy , Violet (mimo, że nie podaje ona jakiś konkretnych wskazówek to warto popatrzeć - bo zrobiła kilka z różnych włóczek i widać jak wychodzi), Maknety . Chylę czoła, dziewczyny, za kawał dobrej roboty!

A teraz moje trzy grosze:

gail_moje_wskazowki

piątek, 19 sierpnia 2011

Moja chusta - schemat

Dawno miałam wrzucić, jakoś się nie złożyło.
Potrzebne szydełko nr 5, włoczka Angora Linate. Można rzecz jasna korzystać z innego materiału, koleżanka robiła chustę z akrylu i wyszła bardzo ładnie. Pamiętajcie tylko, by dobrać odpowiednią grubość szydełka.
Ogólnie wzór prosty:



Zaczyna się od zrobienia 6 oczek łańcuszka i połączenia ich w kółko. Potem, pamiętając, że na początku każdego rzędu pierwszy słupek zrobiony jest z 3 oczek, robimy po prostu grupki 3 słupków, po 2 oczka łańcuszka wstawiając wyłącznie na środku każdego rzędu (zawsze, w całej chuście). Słupki wbijamy nie w oczka, a pomiędzy słupki slupów poprzedniego rzędu.

Co 7 rzędów robiłam siateczkę (przez 3 rzędy), by chusta lepiej się układała - ale rząd siatki zawsze rozpoczynałam i kończyłam 3 słupkami:



Wzór na wykończenie chusty znalazłam w Internecie, tyle, że nie robiłam już ostatniego rzędu (z czystego lenistwa):



Przypominam, że chusta wygląda TAK lub TAK :)

niedziela, 6 grudnia 2009

Co człowiek robi w szarą niedzielę

A na przykład – pudełko na prezent. Według przepisu z CAFEART. Pomysł przedni, zwłaszcza, że można owo opakowanie zrobić również większe. Poniżej – zapakowany już prezencior dla Agi B. :-)

pudelko

Prócz pudełka wykończyłam kolejne szydełkowe butki, tym razem – na naszego dzieciorka:

butki_melanzowe1

butki_melanzowe2Szalenie kusi mnie też szydełkowa czapeczka, i tylko nieznajomość płci dziecięcia mnie powstrzymuje. Chociaż, z drugiej strony… Koleżanki córeczki mają, czapa zawsze może pójść jako prezent :-) 

środa, 5 sierpnia 2009

Szalik na… palcach

Znalezione w Sieci. Ot, taka ciekawostka :)

1

2(3)

3(3)

4

wtorek, 4 sierpnia 2009

Powidła śliwkowe…

…nieco inaczej :-)

Potrzebne są:

  1. 2 i 1/2 kg śliwek
  2. 1 kg cukru
  3. 20 dag kakao
  4. 2 cukry wanilinowe

 

Śliwki brutalnie pozbawić pestek, które wyrzucamy w cholerę. Niezjadliwe. Owoce wrzucamy w duży gar i rozdyźdujemy – można przekręcić przez maszynkę, można potraktować blenderem, a można iść na łatwiznę i rozgnieść je ręcznie. Co też uczyniłam – ręce w sagan i wyżywamy się, aż śliwki nie będą przypominały samych siebie.

Dodajemy cukier zwykły, Mieszamy i na ogień – najpierw pod pokrywkę, ale jak tylko zaczną bulgotać – pokrywę ściągamy i gotujemy masę na wolnym ogniu, niewielkim. I tak przez 2 godziny. Co jakiś czas bierzemy drewnianą łychę w rękę i mieszamy. Pojawiające się szumowiny staramy się ściągnąć, aczkolwiek niech się to nie stanie sensem naszej roboty ;)

2 godziny upłynęły, więc dorzucamy kakao i cukier wanilinowy, mieszamy – i tu najłatwiej jest jednak użyć blendera, bo tego kakao jest sporo i… mnie osobiście cholera brała, jak zaczęłam ustrojstwo mieszać łychą.

Wymieszane? No to jeszcze na 3-5 minut na ogień, a potem gorące nakładamy do słoików, porządnie zakręcamy i do góry dnem stawiamy. Niech się zassie na zdrowie.

Potem tylko zatrudniamy ochroniarza, by pilnował przed rodziną skarbu – dziwnym trafem owa mikstura ma tendencję do szybkiego znikania ze słoików…

 

Smacznego!

wtorek, 14 kwietnia 2009

O FIMO - w pigułce

1. Co to jest fimo? Otóż jest to rodzaj termoutwardzalnej masy, modeliny z najwyższej półki. Absolutnie nie należy jej porównywać ze zwykłą modeliną, np. firmy Astra! To tak, jakby chcieć porównać czekoladę z wyrobem czekolado podobnym – równie bezcelowe. Informacji na temat tejże masy szukamy pod hasłami:

a) fimo

b) polymer clay

c) Kato polymer clay (w Polsce masa niedostępna, ale zasady obróbki i tworzenia z niej takie same, jak z fimo. Masa ta to projekt Donny Kato, genialnej twórczyni biżuterii)

d) masa termoutwardzalna

e) modelina

f) i tak dalej

2. Charakterystyka fimo.

Modelina miękka, świetnie dająca się wyrabiać, bardzo łatwo można mieszać jej kolory i uzyskiwać nowe. Występuje w kilkudziesięciu podstawowych barwach/rodzajach (każdy ma swój numer na opakowaniu, jeśli jest też napisane „fimo effect”, nie jest to kolor podstawowy, tylko np. transparentny czy metalizowany, trzeba uważać – często początkujący biorą przez pomyłkę kostkę transparentną):

a) 24 kolory podstawowe

b) 7 kolorów transparentnych

c) 7 kolorów z dodatkiem brokatu

d) 7 kolorów metalizowanych

e) 2 kolory imitujące kamień

f) fimo fluorescencyjne

Niektóre kolory charakteryzują się dodatkowymi cechami:

a) czarny, ciemny brąz – bardzo, bardzo miękkie, wyjątkowo brudzące, najlepiej przed użyciem schłodzić w lodówce (-09, -75);

b) sahara i cognac (70 i 76) są również bardzo miękkie;

c) flesh (43), taki cielisty kolor, jest dość gumiasty, po wypieczeniu staje się nie tyle transparentny, co lekko… jakby prześwitujący? nie umiem tego określić, w każdym razie nie liczcie na to, że po wypieczeniu kolor będzie identyczny – fajnie wygląda, gdy jest go wiele a ciemnych kolorów mało, jako dodatek tylko są. Gdy ten kolor występuje jako dodatek, ciemne kolory go „zjadają”, staje się mało widoczny;

d) kolory metalizowane są twarde (ale oczywiście nie tak, jak zwykła modelina), da się je wyrobić, trzeba tylko nieco więcej siły w to włożyć;

e) kolory brokatowe mają normalną dla fimo twardość, ale przy krojeniu drobinki brokatu zostawiają rowki, więc raczej nie polecam ich na zewnętrzne warstwy wzoru, bo przy cięciu brzegi się szarpią;

f) kolory transparentne – mają tendencję do łupkowania się, w trakcie pieczenia powstają jakby pęknięcia? Trzeba uważać na temperaturę. Dodatkowo warto pamiętać, że prócz białego kolory te ciemnieją w trakcie pieczenia (np. fioletowy wygląda potem niemalże jak czarny); Warunkiem ładnego efektu jest nakładanie cienkiej warstwy i raczej na jasne kolory, niż na ciemne;

g) fimo fluorescencyjne jest również gumiaste;

h) biały metalizowany (taki perłowy kolor) – bardzo szybko się przypala, trzeba ogromnie uważać!

i) cherry red (26) farbuje okrutnie, również w wersji metalizowanej, po wypaleniu ma piękny kolor;

j) indian red (24) daje taką marchewkowo – strażacką czerwień; Bardzo ładny kolor wyjdzie po zmieszaniu obu rodzajów czerwieni;

3. Utwardzanie fimo – na każdym kolorze jest podana temperatura pieczenia. Ja osobiście olewam to i wszystko piekę w temperaturze 125°C przez około 40 minut do godziny (czasem wkładam do nagrzanego piekarnika, czasem do zimnego) – no, bo jeśli użyłam np. czarnego koloru i transparentnego, a one mają różne temp. pieczenia? Uśredniłam więc, wypieka się dobrze, ani się nie przypala (chociaż zdarza mi się zapomnieć i wyciągam koraliki po 3 godzinach). Pieczemy na blasze albo na naczyniu żaroodpornym, nie trzeba wykładać papierem czy folią aluminiową, fimo nie wchodzi w interakcje z podłożem w trakcie pieczenia.

Teoretycznie można też gotować – ale na zasadzie rosołu – ma pyrkotać, a nie wrzeć. Gotowanie jest o tyle męczące, że woda zostawia biały osad, który potem należy spolerować – dodatkowa robota. No i zdarza się niestety, że wyroby pękają lub łuszczą się z wierzchu. Ja gotowałam około kwadransa.

4. Cięcie, krojenie wałków z wzorem – nóż jest tu przedmiotem zakazanym! Świetnie sprawdza się połówka żyletki oraz specjalne ostrza do fimo (sztywne, giętkie i faliste – sztywne do normalnego cięcia, giętkie – do wycinania wzorów półkolistych, fantazyjnych, faliste – da bardzo fajny efekt przy cięciu i korali, i wycinaniu poszczególnych elementów), tak zwane fimo blades. Aby koraliki z wałka pociąć równo, wałek wsadzamy do lodówki na około pół godziny – można dowolnie dłużej, u mnie jedna półka notorycznie zastawiona jest wałkami fimo. Ważne!absolutnie nie kładziemy fimo na zwykłym opakowaniu po CD czy innym takim plastiku! Fimo reaguje z plastikiem, w rezultacie plastik i fimo stapiają się ze sobą i wzór przeważnie jest nie do uratowania. Natomiast świetnie fimo leży na opakowaniu po grach komputerowych, które to opakowania są pokryte grubą folią. Jest taka seria gier Extra Klasyka – jak ktoś kojarzy, to opakowania nadają się idealnie :D Również opakowania filmów DVD są dobre.

5. Dziurki w koralikach – wykonujemy PRZED upieczeniem. Jeśli zależy nam na drobnych dziurkach – wystarczy igła, ja opieram koralik pionowo na podkładce i od góry nakłuwam, lekko wkręcając igłę. Czasem jednak konieczne są duże dziurki, by przeszedł sznurek – potrzeba wówczas więcej pracy, by koralik się nie odkształcił: igła, potem grubsza igła, na końcu mam taką grubą agrafkę i kiedy koralik jest na niej, kręcę go trochę – dziurka fajnie się poszerza a koralik wygląda równo.

6. Narzędzia i dodatki do fimo – sporo tego, czasem drogie, czasem tanie:

a) podkładka śniadaniowa – ale nie taka pokryta folią, tylko zwykła plastikowa, najlepiej z jasnym tyłem – gładka! W Biedronce takie można znaleźć, często są. koszt około 2,5zł;

b) wspomniana połówka żyletki lub ostrza – żyletka 0,8zł, noże około 30zł do kupienia w Internecie;

c) coś do robienia dziurek – czyli różnej grubości igły, agrafki czy czym wam tam wygodnie – nie nadają się wykałaczki, bo nie są gładkie;

d) coś do wałkowania fimo – teoretycznie można kupić akrylowe wałki, tylko po co? Identyczną rolę świetnie pełni puste (lub pełne, wsio ryba) opakowanie po lakierze do włosów/dezodorancie itd.;

e) linijka – najlepiej długa (40-50cm), przyda się, gdy długi wałek z wzorem należy pociąć na równe kawałki;

f) coś sztywnego, gładkiego i długiego – bez skojarzeń ;) może być deseczka szerokości ok. 5cm, linijka grubsza – posłuży to do wygładzania i rozciągania wałka z wzorem, o przekroju kwadratowym/prostokątnym;

g) maszynka do makaronu – ale do cieniowania fimo; Do kupienia i w Necie, i na targu (bardziej cenowo się opłaca – koszt ok. 50zł), ale uwaga – taka, która wałkuje na gładko, a nie tylko tnie paski makaronu! Posiadam maszynkę firmy Hoffner, spisuje się od 2 lat świetnie;

h) wyciskarka/strzykawka do fimo (praska do wyciskania modeliny) – również do kupienia w Necie, na żywo nie widziałam, koszt – różny, właśnie przed chwilą znalazłam za ponad 2000 i zastanawiam się, czy to nie jest błąd ;) Za swoją płaciłam 28zł; Jest to metalowa strzykawka z wymiennymi końcówkami, dzięki której wychodzi cienki wałeczek o przekroju trójkąta, koła, kwadratu – super nadaje się do robienia wzoru w kratkę np.; Ogólnie – przydatne;

i) pieczątki – do robienia tekstur, wyciskania wzorów itd.;

j) brokat zwykły i holograficzny, puder do embossingu, cienie do powiek itd. – czyli wszystko, z czym można fimo zmieszać w celu uzyskania nowego efektu;

k) sól – najlepiej gruboziarnista, do uzyskania efektu lawy;

l) wszelkiego rodzaju narzędzia do rzeźbienia – jeśli ktoś idzie innym kierunku, niż robienie wzorów techniką millefiori;

ł) roller do rolowania koralików – posiadam, wydałam 30zł i uważam, że wywalone w błoto :] Teoretycznie narzędzie służy do robienia kulek i bączków, praktycznie – modelina się rozwarstwia i wychodzi kupa. Odrobina ćwiczeń na resztkach fimo i spokojnie ukulacie w dłoniach kulkę idealną J ;

m) lakier do lakierowania rzecz jasna – niestety, produkt idealny, czyli przeźroczysty lakier do fimo został wycofany ze sprzedaży ; po wielu próbach znalazłam coś, co równie dobrze zadanie spełnia, cenowo super i nie do zdarcia – werniks do decoupage’u dający efekt szkła maimeri; Koszt – około 20zł za 100ml; zdecydowanie odradzam werniks do fimo – nie dość, że trzeba przed lakierowaniem odtłuścić każdy koralik dokładnie, to jeszcze po lakierowaniu konieczne jest wypalenie produktów przez 10 minut – zbędna zabawa;

n) specyfik o nazwie fimo liquid – elastyczny żel, np. do transferu obrazu; osobiście nie używałam, podobno dobry;

7. Odnoście tego, jak robić wzory – ani słowa nie napiszę, bo to temat rzeka, podaję linki o tutorialach – należy czytać, czytać, czytać. Poniżej adresy tylko najbardziej przydatnych stron, z których korzystam od początku i do dzisiaj:

http://www.tokensbeads.com/

http://www.naamaza.com/

http://polymerclaydaily.com/

http://www.skygrazer.com/polymerclay/resources/lessonlinks.htm

http://www.pcpolyzine.com/tutorials.html

http://www.polymerclaycentral.com/

Ogólnie – 99,9% informacji jest w języku angielskim, czasem po francusku.

czwartek, 6 listopada 2008

Szkółka Craftladies - GIMPowanie

Na forum craftladies jakiś czas temu ruszyła 2 edycja szkółek. Jest to wspólny projekt craftladiesek, który zakłada zaprezentowanie swoich umiejętności plastyczno - rękodzielniczych, podzielenie się swoim warsztatem pracy a przede wszystkim - świetną zabawę. Nauczycielka (osoba dobrze znająca jakąś technikę - filcowanie na sucho, szydełkowanie, origami itd.) przyjmuje pod swoje skrzydła 3 uczennice (no dobra, czasem więcej :D ), czyli osoby chętne do nauczenia się czegoś nowego, tworzy plan pracy i przez określony czas wrzuca co tydzień lekcje - tutoriale, podsyła linki, odpowiada na dociekliwe pytania. Zabawa kończy się wykonaniem pracy zaliczeniowej i konkursem.


Tym razem zostałam nauczycielką w szkółce GIMPa. W najbliższym czasie postaram się prezentować tutoriale, tworzone na potrzeby powyższej imprezy.

GIMP – INFORMACJE OGÓLNE

GIMP posłuży nam do: tworzenia nowych obrazów (np. bannerów, tworzenia tła), obrabiania fotek w podstawowym stopniu, do tworzenia własnych zestawów do digital scrapbookingu oraz do tworzenia digi scrapów. Jest to program, w którym każdy nowy obraz czy otwarte foto jest w nowym oknie. Tak ma być i już :) Bazować będziemy na 2 rodzajach plików: JPG (czyli fotki, tła, bannery- wszystko, co nie jest przeźroczyste) oraz PNG (czyli elementy zestawów do scrapowania, coś, w czym nie chcemy mieć tła, co jest przeźroczyste).

MENU GIMP’a, czyli co oznaczają wybrane znaczki?

Aby skorzystać z opcji menu, klikamy na dany znaczek lewym przyciskiem myszy. Po czym na obrazie też klikamy lewym przyciskiem, czasem raz, czasem przytrzymując go. Na początek opiszę wszystkie opcje, których będziemy używać, bez szczegółowego wnikania, kiedy i jak je stosujemy. Nazwa każdego narzędzia pokaże się po najechaniu na ikonkę myszką. Menu podzieliłam na górne i dolne:

Pierwszy z lewej, od góry, jest prostokąt – zaznaczanie prostokątne. Stosujemy go, by zaznaczyć fragment obrazu – klikamy i przeciągamy.

Następny znaczek – owal – zaznaczanie eliptyczne, działanie jak wyżej.

Kolejnym używanym narzędziem będzie to z 3 kolorowymi kwadracikami – zaznaczanie według koloru. Klikamy na obraz na kolor, którego potrzebujemy do dalszej pracy (lub który będziemy chcieli wyciąć), a partie obrazu z danym kolorem automatycznie zostaną zaznaczone.

Następnym narzędziem będzie narzędzie do zaznaczania ścieżek – pióro z kreseczką po lewej stronie. Bardzo przydatne, gdy z całego obrazu musimy idealnie dokładnie wyciąć np. kwiatka.

Obok znajduje się narzędzie pobrania koloru, które stosujemy, gdy chcemy uzyskać kolor identyczny z jakimś fragmentem obrazu, ale nie pamiętamy nazwy koloru w numeracji cyfrowej. Klikamy na obraz na dany kolor, a na ikonie zmiany koloru tła pojawi się nasz wybrany kolor.

Dalej zajmiemy się przesunięciem, czyli strzałką w 4 strony świata. Bardzo przydatna rzecz, gdy chcemy np. przesunąć tekst na obrazie (tekst, który sami wstawiliśmy, ale nie podoba nam się jego miejsce)

Obrót – czyli 2 prostokąty na sobie, ten wierzchni jest przekręcony. Nic innego jak obracanie zdjęcia czy dowolnego elementu, który na nim umieściliśmy. Obiekt, który chcemy przesunąć, musi być zaznaczony.

Skalowanie – mały kwadrat i duży kwadrat – jak sama nazwa wskazuje, zmienia rozmiar obrazu, zmniejsza bądź zwiększa go.

Odbicie obrazu – prostokąt ze strzałką, przed literą A, pozwala nam na odbicie poziome lub pionowe obrazu lub jego zaznaczonego fragmentu.

A teraz nieco więcej o bardziej skomplikowanych narzędziach, czyli tekst, pędzel, kubełek.

Wypełnienie kubełkiem – czyli ikonka wiaderka z farbą, nic innego, jak wypełnianie wybranym kolorem zaznaczanego obszaru.

Klikając na ikonkę możemy przede wszystkim zmienić kolor. Klikamy, po czym musimy sprawdzić, czy mamy na dole menu zaznaczoną opcję „kolor pierwszoplanowy”. Jeśli tak, to działamy dalej – klikamy na to, co zaznaczyłam owalem:

Pojawi się okno zmiany koloru:

Wybieramy kolor, który nas interesuje i klikamy OK. W zaznaczonym wcześniej prostokącie zobaczymy zmianę koloru. Teraz klikając lewym przyciskiem myszy (LPM – od teraz będę stosowała ten skrót) na obraz lub jego wybrany fragment (zaznaczony fragment) zmieni nam się kolor.

Drugą opcją kubełka jest wybranie deseni – czyli musimy zaznaczyć opcję desenie, a nie kolor pierwszoplanowy:

Tworzenie tekstu na obrazie – czarna litera A.

Najpierw klikamy na literę A. Na dolnym menu ustawiamy czcionkę: rodzaj, wielkość, kolor. Klikamy LPM w dowolnym miejscu obrazu i zaczynamy pisać. Pojawi się okienko:



Rzadko zdarza się, byśmy wybrali miejsce odpowiednie, ale – nic straconego J Przyda nam się opcja przesunięcie. Należy zamknąć okno pisania tekstu, kliknąć na ikonkę przesunięcia (lub nacisnąć literę M na klawiaturze – skrót) po czym kliknąć na dowolną literę tekstu. I już można przesuwać tekst.

Pędzel – bardzo przydatna rzecz. Pędzel – ikonka pędzla, czyli oczywiście malowanie. Klikamy LPM na ikonkę. W tej chwili interesują nas ustawienia dolnego menu:

Malowanie pędzlem to nic innego, jak klikanie LPM. Kliknięcie pojedyncze da efekt jednorazowego odbicia śladu, a przytrzymanie pędzla efekt smużenia:

Rodzaj końcówki pędzla może być przeróżny. W program automatycznie wbudowanych jest kilkadziesiąt końcówek, natomiast w Sieci znaleźć ich można tysiące, od prostych pociągnięć do sylwetek ludzi, kształtów kwiatów, liter, spirali itd.. Poniżej pędzel z Internetu, pokazany kolor 100%, słabsze krycie tego samego koloru oraz zmniejszony rozmiar:



poniedziałek, 4 sierpnia 2008

Drzewo z kwadratów


1. Należy przygotować kilkanaście ciemnozielonych kwadratów 3x3cm oraz tyle samo mniejszych, 1,5x1,5cm, kartkę formatu A4, ciemny pisak oraz klej.

2. Kwadraty składamy na pół, w trójkąty.

3. I jeszcze raz.

4. Następnie oba rogi zaginamy nieco w górę.

5. Jasny element nakładamy na ciemny, przyklejamy odrobiną kleju.



6. Na kartce układamy wszystkie elementy w koronę drzewa i dorysowujemy pień oraz obrys korony. Drzewo gotowe :)







sobota, 26 lipca 2008

GIMP – tworzenie deseni i tła

  1. Tworzymy nowy dokument o parametrach:

a) 180x180 pikseli, rozdzielczość 100 dpi i inne jak na zdjęciu:

1. Klikamy Widok -- > Powiększenie -- > 2:1

2. Klikamy Widok -- > Wyświetl siatkę (polecam pracę na siatce – nie ma problemu z wyrównywaniem obiektów)

3. Z menu GIMPa wybieramy wypełnienie kubełkiem:


4. Zmieniamy kolor tła, klikając na pole zaznaczone na zdjęciu. Uwaga – w dolnym menu musi być zaznaczona opcja Typ wypełnienia: kolor pierwszoplanowy (podkreślone na czerwono):

5. Wybieramy dowolny kolor, klikając na niego, naciskamy OK i klikamy na nasz nowy obraz (kursor myszy przedstawia wówczas kubełek). Mamy obraz wypełniony dowolnym tłem:

6. Teraz popuszczamy wodze fantazji J Zaczynamy tworzyć desenie – wykorzystując pędzle, zaznaczania prostokątne czy eliptyczne, flitry – czyli wszystkie dostępne w programie opcje. Zaczniemy od zaznaczania prostokątnego.

7. Z menu programu wybieramy zaznaczanie prostokątne (klikając myszą lub wciskając R – w każdym przypadku przy kursorze myszy będzie kształt prostokąta):

Uwaga – obok zaznaczania prostokątnego znajduje się ikonka zaznaczania eliptycznego. Chcąc zaznaczyć obiekt owalny czy okrągły postępujemy tak samo, jak przy zaznaczaniu prostokątnym.

8. W dowolnym miejscu na obrazie (choć najlepiej zacząć na przecięciu siatki) klikamy i z pomocą lewego przycisku myszy rysujemy kształt – prostokąta lub kwadratu. Uwaga – bardzo dobrze jest zwracać tu uwagę na 2 parametry:

a) W lewym dolnym rogu podaną mamy pozycję w której znajduje się kursor – w pikselach. Najłatwiej jest ustawić kursor na pełne wskaźniki, np. 30, 30 (20 i 80, 60 i 10 itd.):

b) Bliżej środka – na dole, podany jest rozmiar zaznaczania tzn. jego szerokość i wysokość w pikselach (również przy zaznaczaniu eliptycznym):

  1. Zaznaczyliśmy pewien obszar na naszym obrazie – np. kwadrat:
  1. Jeśli nie podoba nam się to zaznaczanie, jest w złym rozmiarze czy miejscu – klikamy i zaznaczamy od nowa.
  2. Teraz zmieniamy kolor zaznaczania – za pomocą znanego już kubełka. W tym celu najpierw klikamy w kubełek, następnie zmieniamy kolor, wybieramy nowy, klikamy OK. i klikamy lewym przyciskiem myszy w zaznaczenie:


  1. Możemy dodać kolejny element, np. koło. Postępujemy tak, jak z zaznaczaniem prostokątnym (ikona zaznaczanie eliptyczne, wybieramy miejsce w którym ma znajdować się koło, rysujemy zaznaczanie, zmieniamy jego kolor). Uwaga, jeśli nowe zaznaczanie nachodzi na stare (jak na zdjęciu), to przy zmianie koloru należy kliknąć dwukrotnie – w nowo zaznaczone miejsce poza starym zaznaczaniem i w nowo zaznaczone miejsce, które nachodzi na stare zaznaczenie. Dopiero wówczas cale koło będzie miało nowy kolor:

  1. Dodamy kolejny element (oczywiście możemy dodawać ich dowolną ilość), np. za pomocą pędzla.
  2. Z menu wybieramy ikonkę pędzla oraz nowy kolor (klikamy bezpośrednio na pole z kolorem, nie na kubełek). Wybieramy rodzaj pędzla (podkreślenie), oraz inne parametry, np. skalę, czyli grubość pędzla:
  1. Pojedynczymi kliknięciami lewym przyciskiem myszy ozdabiamy nasz obraz, np. w ten sposób:

Oczywiście malować można inaczej – nie tylko kliknięciami.

  1. Kiedy uznamy, że nasz deseń jest gotowy – zapisujemy go. W tym celu musimy odnaleźć katalog z zainstalowanym programem i zapisać deseń w katalogu PATTERNS, jako plik dowolnanazwa.pat – desenie zawsze mają rozszerzenie PAT.
  2. W celu odświeżenia wyłączamy GIMPa, uruchamiamy ponownie i korzystamy z desenia J
  3. Tworzymy nowy dokument o parametrach np. 1800x1800 pikseli (aby nasz deseń pokrył równo dokument, nie został obcięty, nowy obraz musi mieć rozmiary które są wielokrotnością rozmiarów desenia - np. deseń 120x120 pikseli à obraz 1200x1200 czy też 600x600 pikseli) , rozdzielczości 300 dpi i innych:
  1. Z menu programu wybieramy kubełek, ale – zaznaczamy typ wypełnienia – deseń. Klikamy na okienko z deseniami (podkreślenie) i wybieramy nasz:
  1. Następnie klikamy w menu EdycjA -- > wypełnij deseniem. I gotowe – deseń przeze mnie zrobiony wygląda na całym obrazie tak:
  1. Teraz wystarczy zapisać obraz jako dowolnanazwa.jpg i mamy nowe tło.