Rzadko noszę takie róże, fiolety, a tu mnie naszło. Poncho nie jest duże, raczej do noszenia jako powiedzmy sweter, niż okrycie wierzchnie.
Szydełko nr 5, włóczka Kotek, poszło ok. 4,5 motka.
W trakcie ogromnej, blogowej przerwy dziergałam całkiem sporo, ale jakoś zdjęć nie robiłam. Trudno, teraz będę mądrzejsza :)