wtorek, 28 lipca 2009

Fatalne skutki ręcznej robótki

Choć mam urlop, odpoczywam,
mój telefon się urywa.
Robią w pracy dużo krzyku,
bo kontrolę mają NIK-u.

A ja sobie dziergam żwawo
... oczko lewe, oczko prawe...
Mnie nie wkurzy żadną sprawą
stary diabeł nawet.

Mąż się uwziął i narzeka,
że od rana głodny czeka,
lecz wam powiem w tajemnicy,
że nie będzie jajecznicy.

Bo ja sobie dziergam z wdziękiem
... oczko lewe, nitkę zwiąż...
Mnie nie wzruszy swoim jękiem
rozpieszczony mąż.

Pies łapami w drzwi kołacze,
w pisk uderza, prawie płacze.
Ma potrzeby i to spore,
ale kiepską wybrał porę.

Bo ja sobie dziergam dzielnie
... oczko narzuć, oczko zbierz...
Niech nie ćwiczy mnie bezczelnie
despotyczny zwierz.

Mąż postawił coś na gazie
i, wychodząc, rzekł: Na razie.
Z nieodległej kuchni głębi
swąd się niesie, dym sie kłębi,
a ja sobie...

……………Autorką tego uroczego wiersza jest pani Bożena Kozak, utwór zaprezentowany został w miesięczniku Rozrywka Jolki nr 7 w 2008r., a znalazłam go oczywiście – na forum Maranty. Uzależnienie, czy co…? Ale rzecz piękna, prawda? :-)

poniedziałek, 27 lipca 2009

GADzina

Czyli bardzo ładna bluzka szydełkowa, nazwana tak przez pewną szydełkującą panią – Lacrimę (pozdrawiam :-) ), gdy przy którymś pruciu (bo cała rzecz polega na odpowiednim dobraniu włóczki i szydełka, by odpowiedni rozmiar powstał) odłożyła robótkę i stwierdziła “jeszcze do gada wrócę”. Nazwa się przyjęła :-)

 

Na rozmiar 36/38 potrzeba 200g włóczki, grubości mniej więcej Sonaty, szydełko na górę – 4, na dół – 3. Zaczynamy od zrobienia łańcuszka z 360 (!) oczek. Dalej lecimy wzorem. Rozmiar większy tworzymy po prostu przez dobranie grubszych szydełek. Z tego, co wyczytałam na forum Maranty, dziewczyny robią z Alminy, Sonaty, Camilli, DMC nr 5, Mony. Cały temat znajdziecie tu KLIK 

 

W oryginale bluzeczka wygląda tak:

gadzina 

A schemat tak:

gad

Warto wczytać się w temat na forum, szczególnie jeśli chodzi o dopasowanie nici i szydełka do rozmiaru – ja zaraz oczywiście pruć będę (chyba nie ma ani jednej dziergaczki, która by gadziny nie pruła!), bo… zaczęłam rozmiar w okolicach 58 raczej, niż 38 ;)

czwartek, 23 lipca 2009

Dla Izy

W końcu nie co dzień ma się taką ładną rocznicę urodzin :-)

Bieżnik na parapet, długości 2 metrów – kolos, jak na moje możliwości. Robiłam bawełną Maxi (Altin Basak), dł. 565m/10 dag, szydełko 1,75. Poszedł 1 motek i ciut – naprawdę ciut, zła byłam, że przy samym końcu nitkę muszę wrabiać. Wzór jest poplątaniem różnych serwetek, które wpadły mi w ręce.

 

Izuś – to chyba będą Twoje najdłuższe urodziny ;-)

 

bieznik_dla_izy_1

poniedziałek, 20 lipca 2009

Szybkie gołąbki

Robi się je faktycznie prędko, są czymś pomiędzy kotletami mielonymi a gołąbkami właśnie :-) Pyszotka!

Składniki na kotlety:
* 1/2 kg mięsa mielonego
* 1 jajko
* 1 mała cebula
* Szklanka kaszy manny
* Szklanka drobno posiekanej kapusty białej - obojętnie, jaki gatunek
* Sól, pieprz do smaku

Wszystko wymieszać jak do mielonych. Zrobić kotleciki (wychodzi 10-11). Na patelni leciutko podsmażyć - tylko tyle, by wrzucone do sosu się nie rozpadły, powiedzmy - pół minuty z każdej strony.


Składniki na sos:
* 6 sporych pomidorów
* 4 ząbki czosnku (rozgnieść!)
* Pół dużej cebuli pokrojonej dowolnie, jak kto lubi
* Kostka rosołowa
* sól, pieprz (niewiele), oregano czy co tak kto chce
* Około półtora litra wody
* Opcjonalnie - 2 łyżki mąki w kubku, zalać wodą, rozmieszać i wlać mieszając do gara z podgotowanym już sosem.

Wszystko razem wrzuciłam do gara, potraktowałam blenderem. Postawiłam na gazie. I dopiero wówczas zajęłam się kotletami, więc gdy były gotowe - sosik już bulgotał wesoło :-) Kotlety wrzuciłam do sosu, i tak podgotowałam 30-40 minut. Są naprawdę smaczne.


Chusta

Chustę zrobiłam kilka miesięcy temu i... zapomniałam o niej. Włóczka - bawełna melanżowa z lidla, biała - też bawełna, w sumie jakieś 35 dag. Szydełko bodajże nr 5.