sobota, 27 października 2012

Zimowa czapa - wreszcie dla mnie!

Zimno, mokro, nieprzyjemnie. I buro. To na przekór czapę mam w mocnym kolorze - jeszcze tylko szyjogrzej jakiś zrobić (piękna nazwa, nie pamiętam u kogo ją widziałam? nie moja w każdym razie!):


Pompon i ściągacz (podwójny, na zakładkę) to resztki Rozetti Always Magic (rewelacyjna włóczka, akryl i wełna, 180m/10dag), cytrynowe warkocze to Oliwia, również akryl i wełna, 250m/10dag. Druty nr. 4,5.