piątek, 7 sierpnia 2009

Lekcja filozofii

I to nie byle jaka. Z naprawdę wielką przyjemnością przedstawiam książkę, która została napisana przez kolegę ze szkolnych lat :) Nie mogłam więc odmówić sobie tej radości napisania notki.

Nie znam zawartości – i pewnie prócz samego autora niewiele osób ją zna, gdyż pozycja ukaże się 10 sierpnia w salonach empik. Ale – o ile na takiej podstawie można ocenić książkę – szalenie podoba mi się okładka i, jakoś tak przez skórę czuję – zawartość też będzie przyjemna.

A teraz – Panie i Panowie – Łukasz Henel i…

lukasz

Do sklepów marsz! :-)

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Tak jest! Zakupię:)Elisa

http://jbin-stworzyla.blogspot.com pisze...

Co za znajomości! No brawo :D

J.BiN

Anonimowy pisze...

Witam. Własnie otrzymałam zamowioną maszynke do makaronu, a ze jestem poczatkujaca i wiem ze sie znasz na tych sprawach, a nie doczytałam sie nigdzie, mam jedno małe pytanko. Jak czyscisz swoja maszynke? starsznie sie zdziwiłam kiedy w instrukcji czytam zakaz mycia jej wodą. więc jak, sciereczka? jak uzywa sie fimo, o makaronie nie ma mowy? pytam z ciekawosci, czasem moze naszly by checi na poeksperymentowanie nie tylko w dziedzinie bizu.
Jakbyś mogła odpowiedzieć w komentarzu byłabym bardzo wdzięczna. Pozdrawiam.

szajajaba pisze...

Nie czyszczę. Maszynka w środku raczej nie brudzi się od fimo, a jeśli już - przekręcam chusteczkę higieniczną przez nią.

Anonimowy pisze...

ok , dzieki za odpowiedź ;)