wtorek, 4 sierpnia 2009

Powidła śliwkowe…

…nieco inaczej :-)

Potrzebne są:

  1. 2 i 1/2 kg śliwek
  2. 1 kg cukru
  3. 20 dag kakao
  4. 2 cukry wanilinowe

 

Śliwki brutalnie pozbawić pestek, które wyrzucamy w cholerę. Niezjadliwe. Owoce wrzucamy w duży gar i rozdyźdujemy – można przekręcić przez maszynkę, można potraktować blenderem, a można iść na łatwiznę i rozgnieść je ręcznie. Co też uczyniłam – ręce w sagan i wyżywamy się, aż śliwki nie będą przypominały samych siebie.

Dodajemy cukier zwykły, Mieszamy i na ogień – najpierw pod pokrywkę, ale jak tylko zaczną bulgotać – pokrywę ściągamy i gotujemy masę na wolnym ogniu, niewielkim. I tak przez 2 godziny. Co jakiś czas bierzemy drewnianą łychę w rękę i mieszamy. Pojawiające się szumowiny staramy się ściągnąć, aczkolwiek niech się to nie stanie sensem naszej roboty ;)

2 godziny upłynęły, więc dorzucamy kakao i cukier wanilinowy, mieszamy – i tu najłatwiej jest jednak użyć blendera, bo tego kakao jest sporo i… mnie osobiście cholera brała, jak zaczęłam ustrojstwo mieszać łychą.

Wymieszane? No to jeszcze na 3-5 minut na ogień, a potem gorące nakładamy do słoików, porządnie zakręcamy i do góry dnem stawiamy. Niech się zassie na zdrowie.

Potem tylko zatrudniamy ochroniarza, by pilnował przed rodziną skarbu – dziwnym trafem owa mikstura ma tendencję do szybkiego znikania ze słoików…

 

Smacznego!

11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Mimo, iż nie lubię powideł śliwkowych - te, wyglądają smakowicie! Chcę spróbować ;)

szajajaba pisze...

Rozumiem, że na piątkowe spotkanie mam słoiczek wziąć? :D

albumyslubne pisze...

ciekawy przepis! Muszę wypróbować!

cwasia pisze...

Super napisany przepis - koniecznie muszę wypróbować! Dziękuję!

pasiakowa pisze...

Ooo.. brzmi pysznie. uwielbiam powidła śliwkowe, więc pewnie podczas robienia wypróbuję i ten sposób :D

Mekinking pisze...

łał, ale fajny przepis :)
tylko pytanie, czy przez te dwie godziny mieszać trzeba koniecznie? bo z tego co wiem, raz zamieszane powidła mają tendencję do przypalania dlatego podobno jak długo się da mieszania trzeba unikać?

szajajaba pisze...

Dementuję, że raz zamieszane się przypalają :D Pierwszą turę przypaliłam - pod sam koniec, odrobinkę, bo już wtedy masa jest bardzo gęsta i naprawdę nie znam niczego, co by się NIE przypaliło. Drugą turę mieszałam i nie przypaliłam. A w ciągu tych 2 godzin - pierwsze półtorej godziny jak mi się przypomniało, szłam do kuchni i zamieszałam. Ostatnie pół godziny co kilka minut jedno machnięcie łychą ;)

Dziękuję i róbcie, róbcie, są pyszne!

kot&malenstwo pisze...

No to muszę zrobić :)

Zapowiada się pysznie... już czuję ten świeży chleb, trochę masła i te powidła... Dobrze, że już nie muszę się mieścić w sukienkę ślubną, bo byłby ból ;) Tyle pokus dookoła - jutro kupuję śliwki!

Titania yng Nghymru pisze...

super przepis w zabawnym ujęciu :)
chyba się skusze :)

Tasia pisze...

bardzo smaczne :) smakują jak śliwki w czekoladzie :)

Anonimowy pisze...

Śliwki w/g tego przepisu są świetne. Sprawdziłem i polecam.