sobota, 31 stycznia 2009

Oplatanie



Pierwszy opleciony świrl fimowy. Oplotki nauczyłam się dzięki Silverce , która jest prawdziwą mistrzynią w tej dziedzinie :)

6 komentarzy:

Kejt pisze...

Ach!!! Kocham soboty- właśnie w tym dniu robi się "ruch" na blogach- nowe posty :) Oplot przy świrlu fajny. Najbardziej naszyjnik podobałby mi się bez tych prostokątnych elementów w części "łańcuszkowej".
Buziale :*

Niezorganizowana pisze...

WOW cudny efekty ^^ Dobry pomysł z tym oplataniem koralików z fimo :D

Kropelka pisze...

Przepiekne! :-)

Lucyna pisze...

Super naszyjnik. Ja jestem sroka i uwielbiam takie rzeczy:-)

albumyslubne pisze...

Robisz tak rózne rzeczy z fimo! Ten naszyjnik nie jest w moim stylu, ale podziwiam! Podziwiam i mam ochotę też pobawić się modeliną!

szajajaba pisze...

Asiu, no to do dzieła :) Fimo jest niesamowicie plastyczne i daje ocean możliwości, niekoniecznie takich, jak ja lepię. Widziałam piękne prace takie w bardziej "rzeźbiarskim stylu".